No i nadeszła moja znienawidzona pora roku, okres przejściowy z jesieni w zimę. Brudne buty, katar, przeziębienia, brak motywacji do życia, wstawania z rozgrzanego łóżka, o zdjęciach nawet nie wspomnę. Jedynym plusem jest chyba to, że mogę z czystym sumieniem siedzieć w cieplutkim domu i od rana do wieczora czytać książki i delektować się nicnierobieniem. Mimo wszystko zapraszam na zdjęcia, po świętach na pewno zmobilizuję się żeby chociaż raz opuścić dom i zrobić coś ciekawszego niż nic.
wtorek, 23 grudnia 2014
środa, 3 grudnia 2014
Uroki mroźnej pani zimy
Nie ma chyba nic piękniejszego niż uzasadnione, zimowe lenistwo spowodowane mroźną i odrzucającą pogodą zza okna. Nagle pojawiła się masa wolnego czasu na jeszcze więcej książek, filmów i seriali, wszystko na co wcześniej nie było czasu może być teraz robione ze słodkim uśmiechem na ustach i chociaż nie lubię zimy jako pory roku to obecny stan jest jak najbardziej zaliczany na plusa. Głośniki są rozrywane od rana do wieczora muzyką Linkinów bądź Savage Garden, zespołu który od zawsze tak idealnie wprowadza mnie w magię zimowych świąt. W takie dni nawet zapalenia zatok, które dopadło mnie najwyraźniej po ostatnim wyjeździe w Góry Sokole, nie przeraża mnie, nic nie jest w stanie zepsuć cudownego uroku mroźnego grudnia!
Zapraszam do komentowania, oraz
oraz dodaj mnie na snapie : dworniiczek
Subskrybuj:
Posty (Atom)