Przeżyłam już chyba wszystko. Przeżyłam obrazy i wyzwiska na "asku", plotki krążące wśród ludzi, wzloty, upadki a ostatnio nawet porzucenie fotografii. Szybko się okazało, że nie mogę żyć bez trzeciej ręki. Tłumaczenie się, że NIE MAM CZASU to chyba najlepsza wymówka jaką znalazłam dla samej siebie i w którą uwierzyłam. Postawiono mnie przed bardzo ważnym wyborem: odchodzę lub zostaję i biorę się w garść. Bardzo dziękuję dwóm osobom, które przyczyniły się do mojego powrotu, przede wszystkim za przekonanie mnie, że chcieć to móc, że można osiągnąć wszystko. Tym dwóm osobom - Rodzicom - dziękuję również za wsparcie od samego początku mojej przygody z fotografią oraz za cierpliwość, gdyby nie Wy nie byłabym tu gdzie jestem. Nadal dążę do postawionych sobie celów, wyznaczam nowe i stale podnoszę poprzeczkę dla samej siebie.
robisz świetne zdjęcia, masz talent, pracujesz, widać, że sprawia ci to przyjemność, nie przejmuj się durnymi typami, którzy swoje życie spędzą marnie przed ekranem komputera i wszyscy, którzy się wyłamują są przez nich dołowani :D na pewno nie będzie łatwo, ale nie zdobywa się szczytów siedząc na tyłku :P
OdpowiedzUsuńpowodzenia! :)
Ja już to przeżyłam, nie rusza mnie to, na prawde.
UsuńPowodem "rzucenia" fotografii było coś zupełnie innego, nigdy nie zrezygnuje z tego przez ludzi :)
I bardzo dziękuję za miłe słowa! :)