czwartek, 23 lutego 2017

jestem wyjątkowa?

Troche się już znamy moi mili Czytelnicy, więc nie ukrywajmy, że odkąd zaczęłam opowiadać Wam o swoim życiu otworzyłam się również na świat i ludzi w realnym świecie. Po prawie dwudziestu (kiedyś zamiast dodawać to będę sobie odejmować....) latach okazało się.. uwaga, tego sie pewnie nie spodziewaliście.... ludzie mają problemy.




Wszyscy ludzie, bez wyjątku. Jedni mniejsze, drudzy większe, ale nikt nie ma idealnego życia jak mi się wydawało, kiedy ukrywałam swoje odchylenia od ogólnie narzuconych nam schematów. Odkąd napisałam tutaj swój pierwszy prywatny post uderzył do mnie cały ogrom ludzkich rozterek, zmartwień, przygód, problemów. To zapewne zabrzmi głupio, ale czuję się teraz taka normalna, kiedy okazało się, że nie tylko ja mam inne zdanie na coś, z czymś się nie zgadzam, co często wpędza mnie w emocjonalny kanion. Nie tylko ja mam dni, kiedy otwierając oczy jedyne o czym marzę to obudzić się jeszcze raz, inaczej, lepiej. Każdy z Was zapewne miał chociaż raz, lub miewa co jakiś czas dni, kiedy bez większej przyczyny ma ochotę zostać w domu, pomyśleć, nawet ma ochotę popłakać i nawet może bez powodu.

To nie koniec moich jakże błyskotliwych życiowych wniosków. Uwaga... Wszystkimi ludźmi kierują emocje i nikt nie jest w stanie ich pokonać. Dusza to nic innego jak połączenie emocji, uczuć i odczuć. Niestety, lub stety bo przestałam uważać to za wadę, należę do osób emocjonalnych, do osób, które podejmują decyzje pod wpływem impulsów, decyzje, których niejednokrotnie żałują. Popełniłam w życiu wiele błędów i dziś jestem w stanie otwarcie to przyznać. Co więcej nadal je popełniam i popełniać będę. Na tym polega życie. Ponoć.



____________________________________________

Dawno nie byłam na zdjęciach, więc zostawiam Was z Karoliną Czujką. :>
PS. uwielbiam jej uśmiech, więc koniecznie napiszcie jej w komentarzach, że ma się więcej uśmiechać! :)








2 komentarze: